Wiadomości branżowe

Czas na walkę z zatrutym powietrzem polskich miejscowości

Czas na walkę z zatrutym powietrzem polskich miejscowości
Czarna mglista chmura nad miastem nie zawsze oznacza, że zanosi się na deszcz. Często mylona jest ze smogiem, który jest niebezpieczny dla zdrowia, ponieważ zawiera on między innymi: rakotwórcze węglowodory, dioksyny i metale ciężkie. Za fatalny stan powietrza w wielu polskich miejscowościach odpowiada przemysł, spaliny samochodowe oraz nieekologiczne przydomowe kotłownie.Gdańsk, Elbląg, Koszalin, Zielona Góra i Olsztyn – to aglomeracje, w których można oddychać pełną piersią do woli, bez obawy o własne zdrowie. Niestety – pozostałe polskie miasta mają poważny problem z czystym powietrzem. Na czele listy najbardziej zanieczyszczonych w Europie znalazły się: Kraków, Nowy Sącz, Tarnów, Gorlice i Olkusz. Każdy z nas ma kontakt z niską emisją, wyjaśnia serwisowi infoWire.pl Sławomir Brzózek, Prezes Fundacji Nasza Ziemia. „[...] Ona powstaje ze źródeł naszego codziennego użytkowania. Piece, ogniska, transport, fabryki – wydzielana przez nie emisja, w postaci gazów i pyłów, unosi się 30-40 metrów nad ziemią. To nie jest wysoko, wiatr tego najczęściej nie rozwiewa i stąd niska emisja prowadzi do smogu”.Powietrze nad Polską

Teaser

Czarna mglista chmura nad miastem nie zawsze oznacza, że zanosi się na deszcz. Często mylona jest ze smogiem, który jest niebezpieczny dla zdrowia, ponieważ zawiera on między innymi: rakotwórcze węglowodory, dioksyny i metale ciężkie. Za fatalny stan powietrza w wielu polskich miejscowościach odpowiada przemysł, spaliny samochodowe oraz nieekologiczne przydomowe kotłownie.

Gdańsk, Elbląg, Koszalin, Zielona Góra i Olsztyn – to aglomeracje, w których można oddychać pełną piersią do woli, bez obawy o własne zdrowie. Niestety – pozostałe polskie miasta mają poważny problem z czystym powietrzem. Na czele listy najbardziej zanieczyszczonych w Europie znalazły się: Kraków, Nowy Sącz, Tarnów, Gorlice i Olkusz. Każdy z nas ma kontakt z niską emisją, wyjaśnia serwisowi infoWire.pl Sławomir Brzózek, Prezes Fundacji Nasza Ziemia. „[…] Ona powstaje ze źródeł naszego codziennego użytkowania. Piece, ogniska, transport, fabryki – wydzielana przez nie emisja, w postaci gazów i pyłów, unosi się 30-40 metrów nad ziemią. To nie jest wysoko, wiatr tego najczęściej nie rozwiewa i stąd niska emisja prowadzi do smogu”.

Powietrze nad Polską zanieczyszczane jest od dziesięcioleci. Na początku truł nas dym z kominów kopalni i hut. Obecnie dochodzą do tego spaliny samochodowe i pyły z domowych pieców centralnego ogrzewania. „Niestety – Polacy mają taką przypadłość, że często palą byle czym. Po pierwsze: wydaje się im, że kupując gorszej jakości, ale tańszy węgiel zaoszczędzą. Po drugie: staramy się pozbyć tego, co nam zostaje. I o ile drewnianą skrzynkę w piecu spalić można, o tyle plastikowej butelki już nie wolno” – podkreśla Sławomir Brzózek. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. W niskiej emisji emitowane są takie zanieczyszczenia jak: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne WWA, dioksyny, furany oraz metale ciężkie: rtęć, kadm, ołów, a także tlenki siarki i azotu.

Niska emisja ma bardzo niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Jest odpowiedzialna za choroby układu oddechowego oraz krążenia, uszkodzenia wątroby, alergie, i w efekcie też za wzrost śmiertelności. Problem dotyczy nie tylko miast. Poziom zanieczyszczenia powietrza na niektórych obszarach wiejskich również jest znaczny. Nic dziwnego, że od pewnego czasu samorządy planują systematycznie wycofywać piece węglowe, zastępując je bardziej ekologicznymi formami ogrzewania. Nie jest to jednak tanie rozwiązanie.

A to już wiesz?  Gdzie kupisz najtańsze ubezpieczenie OC w 2015 roku? Raport mfind

Gminom pomocy  udziela Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. „[…] Mamy program KAWKA. Dedykowany jest  samorządom, które chcą zmniejszyć oddziaływanie pyłów PM10, PM2,5 oraz benzo(a)pirenu na mieszkańców, poprzez likwidację nieefektywnych kotłowni czy palenisk domowych”- mówi serwisowi infoWire.pl Barbara Koszułap, wiceprezes NFOŚiGW. Program nawiązuje do dyrektywy unijnej z maja 2008 roku w sprawie jakości powietrza dla Europy. W ciągu najbliższych czterech lat planuje się wydać na to przedsięwzięcie 278 milionów złotych. Projekt przewiduje dotację w wysokości 50%, a także nisko oprocentowaną pożyczkę. „[…] W zeszłym roku nie było dużego zainteresowania. Samorządy, które mają największe problemy z zanieczyszczeniem powietrza, szukały sposobu, do zmobilizowania podmiotów ciepłowniczych i mieszkańców do zmiany źródeł ciepła na te bardziej ekologiczne” – podkreśla Barbara Koszułap.

O czystość powietrza muszą zadbać nie tylko włodarze gmin, ale także mieszkańcy. To, czym będziemy ogrzewać dom, będzie miało wpływ na całą okolicę. Nikt nie chce oddychać gryzącym i śmierdzącym powietrzem lub wychodzić na zewnątrz w masce.



dostarczył infoWire.pl

Źródło infoWire.pl. Dostarczył netPR.pl

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy