Data publikacji: 07.07.2015 Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Podium Treli na Litwie Kategoria: wydarzenia, sport
Paweł Trela w przerwie między startami w serii Drift Masters Grand Prix pojawił się na II rundzie Eastern Europe Drift Championship i zajął w niej trzecie miejsce. Kierowca Castrol EDGE Team, podobnie jak w ubiegłym roku, należał do zawodników, którzy najbardziej widowiskowo pokonywali niezwykle wymagającą trasę.
Paweł Trela w przerwie między startami w serii Drift Masters Grand Prix pojawił się na II rundzie Eastern Europe Drift Championship i zajął w niej trzecie miejsce. Kierowca Castrol EDGE Team, podobnie jak w ubiegłym roku, należał do zawodników, którzy najbardziej widowiskowo pokonywali niezwykle wymagającą trasę.
Zbudowany ponad pół wieku temu tor Nemuno Ziedas pod Kownem jest jednym z najbardziej niebezpiecznych obiektów w Europie. Wystarczy spojrzeć na prędkość, z jaką drifterzy wchodzą w pierwszy zakręt – u najlepszych nie spada ona poniżej 180 km/h! Niewiele wolniej jadą w dalszej części trasy. To oczywiście nie kaprys kierowców, tylko specyfika toru, która wymusza jazdę w szalonym tempie, by pokonać trasę zgodnie z oczekiwaniami sędziów.
„Tegoroczna runda była niezwykle wymagająca. Wystarczy wyobrazić sobie dwa 700-konne samochody, które zaczynają driftować z ogromną prędkością, a później trzeba jeszcze dodać gazu. Mnóstwo dymu, który czasem kompletnie skrywał samochody i temperatura powietrza przekraczająca 35 st. C. To wszystko sprawiło, że każdy z kierowców musiał przesunąć granice strachu” – komentował po swoich przejazdach Paweł Trela. Polski zawodnik już podczas treningów imponował tempem – nieraz zdarzyło mu się przekroczyć na torze prędkość 190 km/h, górował nad rywalami także kątami wychylenia samochodu w drifcie i prędkościami podczas tzw. przekładek.
Upał, który towarzyszył kierowcom przez dwa dni zawodów, dodatkowo utrudniał rywalizację. Wysokie temperatury wystawiały na próbę nie tylko wytrzymałość kierowców, lecz także możliwości samochodów i kluczowych dla drifterów opon. Opel, własnoręcznie zbudowany przez Trelę, przeszedł ten test z najwyższą notą. „Tuż przed zawodami podnieśliśmy moc silnika do ponad 800 KM, by dostosować auto do wymagań trasy. Mechanicznie, pomimo tropikalnych temperatur, samochód spisał się idealnie. Zawieszenie, które przygotowywaliśmy przez ostatnie 2 tygodnie, wymaga jeszcze dopracowania, ale po tak ekstremalnym teście jestem pewny, że idziemy w dobrym kierunku” – powiedział Paweł Trela.
Pierwsze miejsce zajął Andrius Vasiliauskas, drugie – Ivo Cirulis. Kolejny start wspieranego przez Castrol EDGE zawodnika już w najbliższy weekend na warszawskim lotnisku Bemowo.
fot. Jakub Machnikowski źródło: Biuro Prasowe BP Europa SE, Oddział w Polsce Załączniki: Hashtagi: #wydarzenia #sport